poniedziałek, maja 31

egzaminy zdaje własnie tak

smieszny kraków

sobo 8: zajecia,egzamin,zajecia,zaliczenie,17 00 wyjazd do krk. 18 30 : 04 30 "czill" 7:45 pobudka (rozsadek to obce slowo)10:egzamin,zajecia,zaliczenie,projket ,projekt unijny.
reasumujac.dostalam 4 pozytywne oceny,znowu sie nie wyspalam,ale warto bylo !







piątek, maja 28

Wojtall wspominal o tym projekcie kilka razy.
bardzo podoba mi sie polaczenie mietall + wojtall.
WOjtek wyglądasz mega w teledysku Kochanie <3

środa, maja 26

światło

zdjecia pod swiatlo ....czasami bardziej obrazuja stan 'prawdziwszy'...najprawdziwszy?....stanowczo dzis nie mam weny do pisania.stanowczo.dzwonil byly naczelny.znowu czegos chce. stanowczo na juz i natychmiast. poprzednia noc spedzona w takich miejsac wycienczyla moj organizm doszczętnie...
ale tak naprawde chodzi o to ,ze cale zycie uczyl mnie ojciec fotograf nie robienia zdjec pod siwatlo.a one maja tylke zgrozy w sobie...eh paruje!

wtorek, maja 25

pankowi solborderzy

deska

snowboard w szczyrku


powodzie

Bardzo przepraszamy za brzydkie slowa,ale rzeka plynaca przez glowna droge to grubiutki hardcore.

pożegnanie

żegnam Was piekne Panie.niestety ten sezon rolkowy póki co muszę zmknąć.a cholerna szkoda.SZKODA

szczyrk



czwartek, maja 13

na bank mam podzielnosc uwagi! dlaczego zawsze jest tak,że mam sie uczyć do egzaminu,to najpierw jets milion innych spraw,potem jest milion innych mysli, na koniec okazuje sie ze to co mam w notatkach mimo nie chodzenia na zajecia wiem,a potem przychodzi egzamin....

posesyjnie.

troche lubie ten moment kiedy trzeba zawiezc nowy asortyment do JS, przy okazji sprawdzic asortyment dotychczasowy przy okazji plotkujac,nadrabiajac utracone chwile na wszytsko inne no i te psstrykane zdjecia. jestem najgorszym modelem swiata, jako,że nie ptorafie sie skupic.ale zawsze jest fajnie.
lubie tez koszule w krate.to moja ulubiona.ukochana.

prezenty

poniedziałek, maja 10

start i stop

jest początek jest i koniec.srodek nie zostal odnaleziony.nie odnaleziony zdjeciowo jest za to dziwekowo... komiczny weekend.





czwartek, maja 6

dam córce na imie tradycja...

warszawa jak co roku zjechala na halde. bylo bardzo przyejmnie i milo tymbardziej ze rok sie nie widzialysmy.przyjechal takze szczyrk.
grill w centrum miasta,urodizny lysego,zakonczenie sezonu snb,morze wodki ktorej tym razem nawet ja sobie darowalam./.








sa takie miejsca dla każdego...






które zawsze chętnie wspominamy,zawsze chętnie tam wracamy.Po sobotnim melanżu postanowilam przedluzyc sobie droge na slawetna meline i odwiedzić moich rodziców na ich wislańskim odludziu.gwar i korki w cenrtrum miasta strasznie zniechecaly,jednak po wjechaniu w kubalonkowa dzicz,wszytsko zmienilo sie o 180 stopni.lubie uciekac w to miejsce na chwile,pomyslec i zczillowac,poszalec samochodem (tereny wisla kubalnoka-czarne-pttk-salmopol-szczyrk to moj faworyt wyjazdowy)pogoda okropna,droga fatalna... alez tam jest cicho.

daj piątala