środa, czerwca 30

testy

jestem niezbędna jak jan niezbedny, otrzymalam tele,który nawet do dupy ma aprat

poniedziałek, czerwca 28

po cięzkim tygodniu...

przychodzi ten dzien,ostatni dzień melanżu...
podsumowanie go w jednym zdaniu jest trudne.
tygodniowe przygotowania przed wyjazdem,zdanie sesji (pierwszy raz w czerwcu)poukladanie balaganu (w glowie)przyjazd szczypy,pokazy mody,crystale,fake,wycieczki,karol na czworakach heh i co... pora na relaksik.
Bardzo udany tydzien zakonczony obiedem by Monika & Ruda.
dzieki dziewczyny,dzieki wszystkim którzy dostarczali mi posilki przez ten tydzien oraz byli skorzy do pomocy :)

dgie.pogoria.bba.









fake people







poniedziałek, czerwca 21

sny

Dzisiejszy post będzie sie róznil od swych poprzednikow...a mianowicie!
Dzisiejszy sen o posiadaniu modernistyczej perelki czyli Domu nr 35 znajdujacego sie na wroclawskim osiedlu WUWA (Wohnungs- und Werkraumausstellung czyli mieszkanie i miejsce pracy)skolonil mnie do zamieszczenia wlasnie zdjec i ktorkiej historyjki na temat tego , o co mi chodzi.
To,że jestem zwolennikiem architektury modernistycznej wiedza chyba wszyscy,to, ze jesli modernizm to i Niemcy (ktorych takze lubie ze dokladnosc i ukochany ordnung) no i wiadomo,że moim zdaniem mekka (zaraz po niej Katowice, chwile przed podobno Gdansk) architektury modernistycznej.
Dlaczego akurat to?
Katowicka moderne mozna obejsc w godzine.
Gdanskiej przynam sie nie widzialam
no i Wroclawska. Sami wiecie jaki urok sam w sobie posiada Wroclaw...
ale to jeszcze nie to,bo pora takze zauwazyc,ze zwiedzajac Breslau mialam najlepszych przewodnikow (nie tylko moim zdaniem) ktorzy pokazali wszystkie zakamarki,znaja wszytskich architektow,wiedza co sie dzieje obecnie z budynkiem, sa idealni.Jedynym problemem jest to,ze co raz rzadziej moge ich spotkac w Breslau.
do rzeczy. Kazula i Stepinski zrobili mi kiedys spacer,pamietam go jak dzis, bo zaczelo sie bodaj na Swidnickiej gdzie wsiadlam do zabytkowego tramwaju w ktorym jechalismy chyba z 5 osob.az do zajezdni (okolice parku szczytnickiego i hali stulecia)byl koszmarnie zimny wieczor ( jakis listopad),a jako,ze pozniej szlismy na impreze moj ubior byl przygotowany na co najwyzej godzinny spacer...tak jednak sie nie stalo. tak zwiedzalismy perelki architektoniczne wieczorem,tak zima,tak bylismy w 4.i powiem Wam,ze byl to najfaniejszy dzien,ktory spedzilam we Wroclawiu.nie chcielibyscie wiedziec ile widzialam,co widzialam i jak to zostalo mi pokazane.
nie chcielibyscie widziec nas jak wygladalismy po uwaga po 5 czy 6 godzinnym spacerze,ile razy wydzwanialy do nas telefony gdzie my sie do cholery podziewamy.
ja po tym wyjezdzie do Wroclawia pokochalam juz to miasto z calego serca,no i niech bedzie ze pokochalam tez moich przewodnikow.
Nie bede Was zanudzac historia osiedla WUWA czy innymi informacjami...mozecie przeczyatc duzo w internecie (brawo za fora tak hojnie obdarowane)ja jednak proponuje wziac ktorys z lepszych przewodnikow badz znalezc sobie swoich przewodnikow po wroclawiu...naprawde warto.
a oto zdjecia,mojego domu.




Dablju

Wojtek-przyszly kierowca rajdowych ,w wolnych czillowych chwilach snowboardzista.



środa, czerwca 9

relaks po robo....

odnalezlismy super dojazd do pogorii 1 (chyba nikt go nie zna procz dzikow i rowerzystow) malo ludzi,dobra zajawa, tak zwany progres, termika,woda,piasek we wlosach,obity zadek.super popoludnie... a o 22 biegi. faaajniee